Przenikasz i znasz mnie… Wiesz, kiedy kładę się spać i wstaję… Nie tajna Ci moja istota… Znasz wszystkie moje drogi… Gdy chodzę w świetle i gdy chodzę w ciemności. Proste i kręte. Naznaczone mozołem wspinania się w górę. Naznaczone siniakami, gdy spadam na łeb i szyję.
Znasz, a jednak pytasz.
Dlaczego pytasz, skoro znasz odpowiedź?
Być może nie Ty jej potrzebujesz… Być może, po raz kolejny, muszę zmierzyć się nie tylko ze swoją słabością, letniością, ciemnością, mając świadomość Twojej bliskości. Twojej nieodwołalnej miłości, kruszącej pychę kogoś, kto ciągle spina się, pokazuje muskuły, walczy o kolejny rekord, żyjąc przekonaniem, że tylko w ten sposób może zasłużyć na Twoją miłość.
Tak, w tym pytaniu nie chodzi o moją miłość. To pytanie jest zapewnieniem o Twojej miłości.
Przenikasz i znasz mnie… Wiesz, kiedy kładę się spać i wstaję… Nie tajna Ci moja istota… Znasz wszystkie moje drogi… Gdy chodzę w świetle i gdy chodzę w ciemności. Proste i kręte. Naznaczone mozołem wspinania się w górę. Naznaczone siniakami, gdy spadam na łeb i szyję.
Znasz, a jednak pytasz.
Dlaczego pytasz, skoro znasz odpowiedź?
Być może nie Ty jej potrzebujesz… Być może, po raz kolejny, muszę zmierzyć się nie tylko ze swoją słabością, letniością, ciemnością, mając świadomość Twojej bliskości. Twojej nieodwołalnej miłości, kruszącej pychę kogoś, kto ciągle spina się, pokazuje muskuły, walczy o kolejny rekord, żyjąc przekonaniem, że tylko w ten sposób może zasłużyć na Twoją miłość.
Tak, w tym pytaniu nie chodzi o moją miłość. To pytanie jest zapewnieniem o Twojej miłości.