A jeszcze słowa i obrazy nieustannie konfrontują się z sobą, uruchamiają ciąg skojarzeń, domagają się od nas wyrażenia opinii. Łatwo ulec pokusie, jaką zarysowała w swojej ostatniej książce Małgorzata Borkowska OSB. „Gdy ktoś przeżywa jakiś problem – przypomina benedyktynka z Żarnowca – i pierwszy raz go rozwiąże, to mu się wydaje, że nikt jeszcze nie przeżył tego problemu i nikt go jeszcze nie rozwiązał, i on teraz musi całemu światu objawić, o co tu chodzi i jak się to robi”.

To, o czym siostra Borkowska mówi dalej, warto wziąć na swój wielkopostny, duchowy warsztat. „Otóż nie istnieje taki problem, nawet w naszej skomputeryzowanej i stechnicyzowanej rzeczywistości, nie istnieje taki problem dotyczący życia modlitwy, którego by ojcowie [pustyni – przyp. P.S.] nie tylko nie spotkali i nie znali, ale i nie rozwiązali te półtora tysiąca lat temu” – stwierdza benedyktynka. A tynieckie wydawnictwo prezentuje zbiór jej fantastycznych komentarzy do „Księgi Starców” – najstarszego zbioru nauk „ojców” i pierwszej zachowanej próby spisania mądrości pustyni. Znajdziemy tu odpowiedzi również na współczesne pytania, jakie rodzą się w głowach szukających drogi do Boga. Czym może być dziś cielesna asceza? Do czego potrzebna nam wspólnota? Jak zadbać o pokój serca w czasach szybkiego newsa? Jak zwyciężać nad strachem?