publikacja 23.08.2020 00:00
Kierowcy z zajezdni przy ulicy Grabiszyńskiej zdecydowali się strajkować w solidarności z robotnikami z Gdańska. Wrocławianie nie mieli własnych postulatów strajkowych. Zdecydowali się poprzeć żądania gdańskie.
Wcześniej własne postulaty formułowano m.in. w Szczecinie czy Jastrzębiu. We Wrocławiu dostrzeżono, że jeśli każdy ośrodek będzie strajkował w imię własnych żądań, to komunistyczna władza bardzo szybko może wykorzystać protesty, rozmawiając z każdym osobno. Za wrocławskim przykładem poszli inni. Słowo „solidarność” nabrało konkretnej treści.
Z dziejów powstania polskiej Solidarności możemy czerpać inspirację. Była bowiem historycznym ucieleśnieniem wielkiego, europejskiego i uniwersalnego etosu. Solidarność oznacza, że różnimy się między sobą, ale jest wyższa wartość, która pozwala nam być razem. W słowie „solidarność” zawiera się empatia wobec losu drugiego człowieka, gotowość do rezygnacji z części siebie na rzecz bliźniego i wspólnoty, do przebaczenia w prawdzie, brania odpowiedzialności za innych.
W strajkach uczestniczyli robotnicy i inteligenci, ludzie o poglądach lewicowych i prawicowych, ateiści i wierzący. Wszyscy zjednoczyli się w walce o wolność i godność człowieka, w sprzeciwie wobec fałszu i opresji komunistycznej władzy. Dziś, w obliczu narastających podziałów między Polakami, bardzo potrzeba solidarności w naszym kraju. Solidarność potrzebna jest także w Europie i w globalnym świecie, pełnym napięć, kryzysów, migracji. 40. rocznica powstania Solidarności zachęca nas zatem do refleksji nad problemami współczesności.
Więcej o początkach "Solidarności" dowiesz się w serwisie https://twarzesolidarnosci.gosc.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.