Nowy numer 18/2024 Archiwum
    Nowy numer 18/2024 Archiwum

Jedenaste: nie komplikuj!

Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu... (Dz 13,26)

Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu... (Dz 13,26)

Wydaje się, że to wszystko dzieje się coraz szybciej; jakby ogniste płomienie z Wieczernika wciąż parzyły apostołów, a ci, którzy się do nich przyłączają, odpalali dodatkowe silniki. Około 46 roku Barnaba i Jan Marek towarzyszą Szawłowi w pierwszej podróży misyjnej, choć jeszcze cztery rozdziały wcześniej „siał grozę i dyszał żądzą zabijania”. Jako obywatel Rzymu w rzymskim środowisku Apostoł Narodów zaczyna używać rzymskiej formy swojego imienia i odtąd już jako Paweł poprowadzi chwalebny bieg. Ukończy go „z wieńcem sprawiedliwości” na głowie, a wyznawcy Chrystusa czcić go będą jako świętego Pawła. Póki co w Antiochii Pizydyjskiej w szabat wykłada Izraelitom i „tym, którzy boją się Boga”, historię zbawienia. Robi to błyskawicznie, mieści się w dwudziestu pięciu wersetach... a nie pomija niczego – od Starego do Nowego Testamentu, od Mojżesza do Chrystusa Paweł wygłasza naukę, z której lakoniczności powinniśmy brać przykład. Nie po to, by upraszczać, raczej po to, by nie komplikować nauki o zbawieniu, które dostępne jest dla każdego człowieka, który kiedykolwiek żył i żyć będzie. Tydzień później na spotkanie z kaznodzieją przyjdą takie tłumy, że Żydów ogarnie zazdrość. Nas chyba też mogłaby ogarnąć - taka budująca, prowokująca do rachunku sumienia i odpowiedzi na pytanie: czy my aby nie za bardzo komplikujemy to, co najprostsze i zarazem najważniejsze? 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Zapisane na później

Pobieranie listy

Jedenaste: nie komplikuj!

Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu... (Dz 13,26)

Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu... (Dz 13,26)

Wydaje się, że to wszystko dzieje się coraz szybciej; jakby ogniste płomienie z Wieczernika wciąż parzyły apostołów, a ci, którzy się do nich przyłączają, odpalali dodatkowe silniki. Około 46 roku Barnaba i Jan Marek towarzyszą Szawłowi w pierwszej podróży misyjnej, choć jeszcze cztery rozdziały wcześniej „siał grozę i dyszał żądzą zabijania”. Jako obywatel Rzymu w rzymskim środowisku Apostoł Narodów zaczyna używać rzymskiej formy swojego imienia i odtąd już jako Paweł poprowadzi chwalebny bieg. Ukończy go „z wieńcem sprawiedliwości” na głowie, a wyznawcy Chrystusa czcić go będą jako świętego Pawła. Póki co w Antiochii Pizydyjskiej w szabat wykłada Izraelitom i „tym, którzy boją się Boga”, historię zbawienia. Robi to błyskawicznie, mieści się w dwudziestu pięciu wersetach... a nie pomija niczego – od Starego do Nowego Testamentu, od Mojżesza do Chrystusa Paweł wygłasza naukę, z której lakoniczności powinniśmy brać przykład. Nie po to, by upraszczać, raczej po to, by nie komplikować nauki o zbawieniu, które dostępne jest dla każdego człowieka, który kiedykolwiek żył i żyć będzie. Tydzień później na spotkanie z kaznodzieją przyjdą takie tłumy, że Żydów ogarnie zazdrość. Nas chyba też mogłaby ogarnąć - taka budująca, prowokująca do rachunku sumienia i odpowiedzi na pytanie: czy my aby nie za bardzo komplikujemy to, co najprostsze i zarazem najważniejsze? 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..