Nowy numer 18/2024 Archiwum
    Nowy numer 18/2024 Archiwum

Polski gen wolności. O Polakach, którzy podjęli próbę ucieczki z Syberii

Dlaczego zesłańcy decydowali się na szaleńczą ucieczkę z Syberii?

Deportacje w głąb Rosji są tak stare jak sama Rosja. Listę Polaków zsyłanych na Syberię otwierali biskupi Kajetan Sołtyk i Józef Załuski – w czasach konfederacji barskiej. Najwięcej rodaków trafiło tam po upadku powstania styczniowego. Najokrutniejsze żniwo zebrały zsyłki w ciągu XX wieku. Zawsze jednak, bez względu na epokę, pragnienie wolności okazywało się silniejsze niż strach, a Polacy mimo ekstremalnych warunków i ogromnych odległości podejmowali próby ucieczki. O wielu z nich nigdy się nie dowiemy, na szczęście ci, którym się udało uciec, często spisywali wspomnienia. Ich autorzy zdobywali nieśmiertelną sławę (jak Maurycy Beniowski czy Ferdynand Ossendowski) lub popadali w zapomnienie (jak Rufin Piotrowski, któremu drugie życie dała dopiero Elżbieta Cherezińska w znakomitej powieści „Turniej cieni”). Ale bywało i tak, że pięknie spisane historie ucieczek były weryfikowane przez czas i… otwierane po dekadach sowieckie archiwa. Okazywały się fałszywkami. Ale po kolei.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Zapisane na później

Pobieranie listy

Polski gen wolności. O Polakach, którzy podjęli próbę ucieczki z Syberii

Dlaczego zesłańcy decydowali się na szaleńczą ucieczkę z Syberii?

Deportacje w głąb Rosji są tak stare jak sama Rosja. Listę Polaków zsyłanych na Syberię otwierali biskupi Kajetan Sołtyk i Józef Załuski – w czasach konfederacji barskiej. Najwięcej rodaków trafiło tam po upadku powstania styczniowego. Najokrutniejsze żniwo zebrały zsyłki w ciągu XX wieku. Zawsze jednak, bez względu na epokę, pragnienie wolności okazywało się silniejsze niż strach, a Polacy mimo ekstremalnych warunków i ogromnych odległości podejmowali próby ucieczki. O wielu z nich nigdy się nie dowiemy, na szczęście ci, którym się udało uciec, często spisywali wspomnienia. Ich autorzy zdobywali nieśmiertelną sławę (jak Maurycy Beniowski czy Ferdynand Ossendowski) lub popadali w zapomnienie (jak Rufin Piotrowski, któremu drugie życie dała dopiero Elżbieta Cherezińska w znakomitej powieści „Turniej cieni”). Ale bywało i tak, że pięknie spisane historie ucieczek były weryfikowane przez czas i… otwierane po dekadach sowieckie archiwa. Okazywały się fałszywkami. Ale po kolei.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..