– Prostota umysłu moich podopiecznych, niepełnosprawnych umysłowo, sprzyja rozwojowi ich życia duchowego – jest pewien ks. Antoni Bartoszek.
Od 2001 r. posługuje w dwóch miejscach. Sprawuje funkcję kapelana młodych z niepełnosprawnością intelektualną w katolickim Ośrodku dla Osób Niepełnosprawnych Najświętsze Serce Jezusa w Rudzie Śląskiej i wykłada teologię moralną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Moim studentom powtarzam, jak ważna jest równowaga między wiarą a rozumem. Ale przypominam im też słowa Pana Jezusa: „Wysławiam Cię, Ojcze nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom”. To nie było wystąpienie przeciwko uniwersytetom i naukowcom, ale wskazanie, że konieczne jest zachowanie pokory umysłu, której uczą nas właśnie niepełnosprawni umysłowo. Parę lat temu, kiedy ciężko chory trafiłem na OIOM neurologiczny, w kaplicy naszego ośrodka trwał szturm modlitewny o mój powrót do zdrowia. Nasi podopieczni modlili się o wyzdrowienie swojego kapelana i nie mam wątpliwości, że ich prośby pomogły mi w tym.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
– Prostota umysłu moich podopiecznych, niepełnosprawnych umysłowo, sprzyja rozwojowi ich życia duchowego – jest pewien ks. Antoni Bartoszek.
Od 2001 r. posługuje w dwóch miejscach. Sprawuje funkcję kapelana młodych z niepełnosprawnością intelektualną w katolickim Ośrodku dla Osób Niepełnosprawnych Najświętsze Serce Jezusa w Rudzie Śląskiej i wykłada teologię moralną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Moim studentom powtarzam, jak ważna jest równowaga między wiarą a rozumem. Ale przypominam im też słowa Pana Jezusa: „Wysławiam Cię, Ojcze nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom”. To nie było wystąpienie przeciwko uniwersytetom i naukowcom, ale wskazanie, że konieczne jest zachowanie pokory umysłu, której uczą nas właśnie niepełnosprawni umysłowo. Parę lat temu, kiedy ciężko chory trafiłem na OIOM neurologiczny, w kaplicy naszego ośrodka trwał szturm modlitewny o mój powrót do zdrowia. Nasi podopieczni modlili się o wyzdrowienie swojego kapelana i nie mam wątpliwości, że ich prośby pomogły mi w tym.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.