GN 47/2024 Archiwum

Nowe zadanie dla katechetów

Kościół znów, jak w PRL, może stać się miejscem przekazywania historii, w której ważną, wspólnotową rolę odgrywała miłość Boga i ojczyzny.

Kiedy moja nauczycielka w liceum na lekcji historii mówiła o zbrodni katyńskiej, wiedzieliśmy doskonale, że się naraża. Wprawdzie był to już późny PRL i nie groziło jej za to więzienie jak w czasach stalinowskich, ale na pewno mogła mieć z tego powodu spore nieprzyjemności. Przypomniałam sobie jej postać w związku z proponowanymi zmianami w podstawach programowych szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych i wyrzuceniem informacji o zbrodni na polskich oficerach w Katyniu. I drugi nasuwający się obraz, a właściwie zdjęcie siedmioletniego Stefana Wyszyńskiego z książką pod pachą. Był to zakazany w zaborze rosyjskim podręcznik do historii Polski, z którego potajemnie, wieczorami ojciec uczył go rodzimych dziejów i kultury. Nie sugeruję, że niebawem trzeba będzie uczyć dzieci na tajnych kompletach, a jedynie to, że nieodrobione lekcje historii mszczą się w dwójnasób.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Nowe zadanie dla katechetów

Kościół znów, jak w PRL, może stać się miejscem przekazywania historii, w której ważną, wspólnotową rolę odgrywała miłość Boga i ojczyzny.

Kiedy moja nauczycielka w liceum na lekcji historii mówiła o zbrodni katyńskiej, wiedzieliśmy doskonale, że się naraża. Wprawdzie był to już późny PRL i nie groziło jej za to więzienie jak w czasach stalinowskich, ale na pewno mogła mieć z tego powodu spore nieprzyjemności. Przypomniałam sobie jej postać w związku z proponowanymi zmianami w podstawach programowych szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych i wyrzuceniem informacji o zbrodni na polskich oficerach w Katyniu. I drugi nasuwający się obraz, a właściwie zdjęcie siedmioletniego Stefana Wyszyńskiego z książką pod pachą. Był to zakazany w zaborze rosyjskim podręcznik do historii Polski, z którego potajemnie, wieczorami ojciec uczył go rodzimych dziejów i kultury. Nie sugeruję, że niebawem trzeba będzie uczyć dzieci na tajnych kompletach, a jedynie to, że nieodrobione lekcje historii mszczą się w dwójnasób.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..