Jednym z punktów wtorkowych uroczystości rozpoczęcia Światowych Dni Młodzieży w Portugalii był wielki koncert muzyczny w podlizbońskiej miejscowości Estoril. Wydarzenie odbyło się pod hasłem "Drogi Młodzieży", zagrali na nim m.in. księża - rockmeni z hiszpańskiej grupy "La Voz del Desierto" (pol. "głos na pustyni").
Młodzi katolicy nie są "istotami pozaziemskimi ani dziwakami", są tacy sami jak inni, "ubierają się tak samo, bawią, wyrażają siebie" - mówił przed wydarzeniem przewodniczący Episkopatu Hiszpanii kard. Juan Jose Omella na konferencji prasowej.
Kapłani i świeccy artyści zadziwili prezentowaną na koncercie różnorodnością stylów muzycznych takich jak rock, pop, rap i trap, które "kontrastowały z tradycyjną, przesłodzoną muzyką chrześcijańską" - relacjonował w środę hiszpański dziennik "ABC".
"W kościele są ludzie, którzy uważają, że kapłan nie powinien wychodzić na scenę i grać tego typu muzyki, jakby wszystko musiało sprowadzać się do śpiewów gregoriańskich" - powiedział Julio, basista zespołu "La Voz del Desierto" i proboszcz parafii w Mejorada del Campo. "Ale my nie gramy muzyki do liturgii, tylko do słuchania w domu, w samochodzie czy na koncercie" - dodał.
"Wielu łączy rock z narkotykami i seksem, ale jeżeli używamy tej muzyki do przekazania czegoś pozytywnego, to jest to dobre. Współczesne rytmy mogą nieść chrześcijańskie przesłanie" - zapewnił.
Gwiazdą koncertu był hiszpański muzyk Nacho Cano, którego piosenka "Bautismo" (pol. "chrzest") była już wcześniej wykonywana przed papieżem Franciszkiem w Rzymie. Opowiada ona o chrzcie Indianki Malinche i pierwszym masowym chrzcie ludności rdzennej na nowo odkrytych ziemiach Ameryki. W rozmowie z "ABC" Nacho Cano wyraził uznanie dla ewangelizacji Nowego Świata przez misjonarzy katolickich rozpoczętej w XVI w.
Artysta przypomniał, że amerykańskie nagrody Grammy honorujące osiągnięcia w muzyce od 2012 r. uwzględniają kategorię dla najlepszego albumu muzyki chrześcijańskiej.
Jednym z punktów wtorkowych uroczystości rozpoczęcia Światowych Dni Młodzieży w Portugalii był wielki koncert muzyczny w podlizbońskiej miejscowości Estoril. Wydarzenie odbyło się pod hasłem "Drogi Młodzieży", zagrali na nim m.in. księża - rockmeni z hiszpańskiej grupy "La Voz del Desierto" (pol. "głos na pustyni").
Młodzi katolicy nie są "istotami pozaziemskimi ani dziwakami", są tacy sami jak inni, "ubierają się tak samo, bawią, wyrażają siebie" - mówił przed wydarzeniem przewodniczący Episkopatu Hiszpanii kard. Juan Jose Omella na konferencji prasowej.
Kapłani i świeccy artyści zadziwili prezentowaną na koncercie różnorodnością stylów muzycznych takich jak rock, pop, rap i trap, które "kontrastowały z tradycyjną, przesłodzoną muzyką chrześcijańską" - relacjonował w środę hiszpański dziennik "ABC".
"W kościele są ludzie, którzy uważają, że kapłan nie powinien wychodzić na scenę i grać tego typu muzyki, jakby wszystko musiało sprowadzać się do śpiewów gregoriańskich" - powiedział Julio, basista zespołu "La Voz del Desierto" i proboszcz parafii w Mejorada del Campo. "Ale my nie gramy muzyki do liturgii, tylko do słuchania w domu, w samochodzie czy na koncercie" - dodał.
"Wielu łączy rock z narkotykami i seksem, ale jeżeli używamy tej muzyki do przekazania czegoś pozytywnego, to jest to dobre. Współczesne rytmy mogą nieść chrześcijańskie przesłanie" - zapewnił.
Gwiazdą koncertu był hiszpański muzyk Nacho Cano, którego piosenka "Bautismo" (pol. "chrzest") była już wcześniej wykonywana przed papieżem Franciszkiem w Rzymie. Opowiada ona o chrzcie Indianki Malinche i pierwszym masowym chrzcie ludności rdzennej na nowo odkrytych ziemiach Ameryki. W rozmowie z "ABC" Nacho Cano wyraził uznanie dla ewangelizacji Nowego Świata przez misjonarzy katolickich rozpoczętej w XVI w.
Artysta przypomniał, że amerykańskie nagrody Grammy honorujące osiągnięcia w muzyce od 2012 r. uwzględniają kategorię dla najlepszego albumu muzyki chrześcijańskiej.