Gdy zmarły 200 lat temu kompozytor zostawia niedokończoną symfonię, wcale nie trzeba się domyślać jej ciągu dalszego. Można oczywiście zatrudnić zdolnych kompozytorów, ale czy oni nie włożą w proces komponowania zbyt dużej cząstki siebie? No chyba żeby poprosić kogoś, kto „cząstki siebie” nie ma wcale.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Gdy zmarły 200 lat temu kompozytor zostawia niedokończoną symfonię, wcale nie trzeba się domyślać jej ciągu dalszego. Można oczywiście zatrudnić zdolnych kompozytorów, ale czy oni nie włożą w proces komponowania zbyt dużej cząstki siebie? No chyba żeby poprosić kogoś, kto „cząstki siebie” nie ma wcale.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.