Pochodzi z parafii Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie. Studia w świdnickim seminarium ukończył pracą magisterską nt. aktualizacji kerygmatu w duchowości chrześcijańskiej.
Jako hasło posługi kapłańskiej wybrał sobie cytat z 1 Listu do Tesaloniczan: „Bóg nas przeznaczył do osiągnięcia zbawienia przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, który umarł za nas abyśmy czy żywi, czy umarli razem z Nim żyli”. Mówi, że te słowa pokazują mu cel życia i metodę jego osiągnięcia. Chce, by pragnienie bliskości Boga towarzyszyło mu nie tylko przez całe życie, ale i po śmierci bez względu na przeżyte trudności.
Widzi siebie zarówno w pracy z dziećmi, ich rodzicami, jak i osobami starszymi, którym posługiwał w czasie epidemii w wałbrzyskim DPS-ie. A czego chciałby uniknąć? - Przede wszystkim lenistwa, zwłaszcza duchowego, które często wiąże się unikaniem modlitwy. Nie lękam się jednak, bo Pan Bóg ma wszystko w swoich dłoniach – podkreśla.
Inspiracje czerpie od księży, których poznał w swoim życiu i widział w nich autentyczne życie Ewangelią. To, że poświęcali swój czas dla ludzi. Byli oddani swojemu powołaniu i radośni. Jednym z takich wzorów jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który jest też patronem rocznika
On również znalazł się na jednym z prymicyjnych obrazków. Na pozostałych są: Maryja Mater Ecclesiae (wizerunek bliski rocznikowi już od obłóczynowej pielgrzymki na Górę Igliczną), św. Józef, krzyż i góry - dwie pasje, które go pociągają i Królowa Różańca Świętego – opiekunka rodzinnej parafii.
Mówiąc o swojej drodze powołania zauważa, że nie był to jeden moment, ale bieg wydarzeń, różnych doświadczeń czy przeżyć. Na 4 roku seminarium przyszedł kryzys, a po nim pewnego rodzaju „potwierdzenie”.
Pochodzi z parafii Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie. Studia w świdnickim seminarium ukończył pracą magisterską nt. aktualizacji kerygmatu w duchowości chrześcijańskiej.
Jako hasło posługi kapłańskiej wybrał sobie cytat z 1 Listu do Tesaloniczan: „Bóg nas przeznaczył do osiągnięcia zbawienia przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, który umarł za nas abyśmy czy żywi, czy umarli razem z Nim żyli”. Mówi, że te słowa pokazują mu cel życia i metodę jego osiągnięcia. Chce, by pragnienie bliskości Boga towarzyszyło mu nie tylko przez całe życie, ale i po śmierci bez względu na przeżyte trudności.
Widzi siebie zarówno w pracy z dziećmi, ich rodzicami, jak i osobami starszymi, którym posługiwał w czasie epidemii w wałbrzyskim DPS-ie. A czego chciałby uniknąć? - Przede wszystkim lenistwa, zwłaszcza duchowego, które często wiąże się unikaniem modlitwy. Nie lękam się jednak, bo Pan Bóg ma wszystko w swoich dłoniach – podkreśla.
Inspiracje czerpie od księży, których poznał w swoim życiu i widział w nich autentyczne życie Ewangelią. To, że poświęcali swój czas dla ludzi. Byli oddani swojemu powołaniu i radośni. Jednym z takich wzorów jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który jest też patronem rocznika
On również znalazł się na jednym z prymicyjnych obrazków. Na pozostałych są: Maryja Mater Ecclesiae (wizerunek bliski rocznikowi już od obłóczynowej pielgrzymki na Górę Igliczną), św. Józef, krzyż i góry - dwie pasje, które go pociągają i Królowa Różańca Świętego – opiekunka rodzinnej parafii.
Mówiąc o swojej drodze powołania zauważa, że nie był to jeden moment, ale bieg wydarzeń, różnych doświadczeń czy przeżyć. Na 4 roku seminarium przyszedł kryzys, a po nim pewnego rodzaju „potwierdzenie”.