GN 47/2024 Archiwum

Panorama parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Pomorzowicach

Należąca do dekanatu głubczyckiego parafia Pomorzowice położona jest w pięknej okolicy, na granicy z Czechami, ale życie tu bywa trudne, zwłaszcza zimą.

W skład parafii wchodzi pięć miejscowości: Pomorzowice (liczące 410 mieszkańców), Stara Wieś (40), Pomorzowiczki (80), Sławoszów (35) i Tarnkowa (85). Parafialny kościół w Pomorzowicach swoje początki datuje na rok 1613, zaświadcza o tym kamienna chrzcielnica z tą datą. W Tarnkowej jest kaplica z roku 1772 r. , a w Pomorzowiczkach kaplica jest w budowie. Remizę OSP w Sławoszowie przystosowano do sprawowania w niej liturgii, więc ks. proboszcz Bolesław Grabowski w każdą niedzielę i święta odprawia Mszę św. w trzech miejscach swojej parafii.

Patriotycznie, ale nie nacjonalistycznie

– Bardzo zwracam uwagę, żeby uroczyście celebrować święta patriotyczne 3 Maja i 11 Listopada. Wtedy nawet każę dzieciom przynosić do kościoła biało-czerwone chorągiewki, robimy procesję. Kombatanci, którzy mają tutaj silne koło, przychodzą wtedy do kościoła ze swoim sztandarem, podobnie jak kolejarze – mówi ks. Bolesław Grabowski, który proboszczem jest tutaj już od 36 lat. Obecni mieszkańcy parafii to głównie dawni mieszkańcy z okolic Łucka na Wołyniu oraz ich potomkowie. Przed wojną w Pomorzowicach była także parafia ewangelicka, jej kościół był większy niż katolicki, ale został zburzony w latach powojennych. – Ludzie wiedzą, że ja Niemców stąd nie gonię, więc przyjeżdżają tu w odwiedziny także dawni mieszkańcy – opowiada ksiądz Grabowski. Dobre kontakty utrzymywane są także z Czechami. Od 6 lat parafia w I niedzielę sierpnia jedzie na pielgrzymkę do Rusina, gdzie na górze Klobouk (niem. Hutberg, pol. Góra Kapeluszowa) odbywa się „put” w rocznicę odbudowy tego sanktuarium, zburzonego w latach siedemdziesiątych. Z Pomorzowic jedzie także autobus na pielgrzymkę narodów do Zlatych Hor.

Wspólna troska

Stary zabytkowy kościół wymaga wiele troski i ofiarności, której nie brakuje wielu parafianom. Ksiądz proboszcz wylicza remonty i renowacje przeprowadzone podczas jego duszpasterzowania w Pomorzowicach: tynkowanie kościoła i plebanii, wymiana dachu plebanii, remont muru dookoła kościoła, renowacja konserwatorska zabytkowego ołtarza głównego, ołtarzy bocznych i ambony, malowanie wnętrza kościoła oraz elewacji zewnętrznej, budowa ogrodzenia dwóch cmentarzy oraz bieżące remonty i malowanie kaplicy w Tarnkowej. – Wiele udało się zrobić dzięki dobrze układającej się współpracy z władzą sołecką i gminną, a szczególnie z obecną panią sołtys Walicką – podkreśla ks. B. Grabowski. Ostatni remont – malowanie kościoła – przeprowadzono w ubiegłym roku z okazji prymicji pochodzącego z parafii ks. Jacka Wilczyńskiego. Do swoich radości ks. Grabowski może z pewnością zaliczyć także fakt, że wychował i wyszkolił 4 organistów, jako że muzyka (zwłaszcza organowa) jest jego hobby od wielu lat.

Zdaniem proboszcza

Największą bolączką u nas, w Pomorzowicach, jest zbyt wielka dostępność alkoholu pod wszelkimi postaciami. Taka sytuacja, niestety, demoralizuje także młodzież, która coraz częściej woli stać pod sklepem niż przyjść do kościoła. W ogóle ubolewam, że taki praktyczny materializm teraz panuje. Wiadomo, cały świat krzyczy, żeby konsumować, reklamy namawiają z każdej strony, to wszystko nie sprzyja życiu religijnemu. W sprawach pozaparafialnych myślę, że dobrze by było, gdyby w naszym diecezjalnym Radiu Plus było więcej religijnych programów. Na przykład gdyby była transmisja niedzielnych nieszporów czy wielkich uroczystości diecezjalnych. Myślę, że wprowadzenie na antenę większej ilości czasu na modlitwę czy też audycji, w których ludzie mogliby sobie nawzajem pomagać, byłoby dobrym pomysłem. Co do Radia Maryja, ja na początku jego istnienia polecałem je wiernym. Ale potem kilka razy usłyszałem tam takie rzeczy, które mi się nie podobały, więc już nie polecam tego radia. Choć dla wielu ludzi starszych, chorych jest ono wielką pomocą, wsparciem w samotności czy cierpieniu.

Ks. Bolesław Grabowski

Święcenia kapłańskie przyjął 19 czerwca 1960 roku. Był wikariuszem w parafii śś. Piotra i Pawła w Opolu (1960–62), a następnie w parafii św. Józefa w Zabrzu (1962–69). Od 1 grudnia 1969 r. jest proboszczem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Pomorzowicach.

Dziękujemy, że z nami jesteś Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Panorama parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Pomorzowicach

Należąca do dekanatu głubczyckiego parafia Pomorzowice położona jest w pięknej okolicy, na granicy z Czechami, ale życie tu bywa trudne, zwłaszcza zimą.

W skład parafii wchodzi pięć miejscowości: Pomorzowice (liczące 410 mieszkańców), Stara Wieś (40), Pomorzowiczki (80), Sławoszów (35) i Tarnkowa (85). Parafialny kościół w Pomorzowicach swoje początki datuje na rok 1613, zaświadcza o tym kamienna chrzcielnica z tą datą. W Tarnkowej jest kaplica z roku 1772 r. , a w Pomorzowiczkach kaplica jest w budowie. Remizę OSP w Sławoszowie przystosowano do sprawowania w niej liturgii, więc ks. proboszcz Bolesław Grabowski w każdą niedzielę i święta odprawia Mszę św. w trzech miejscach swojej parafii.

Patriotycznie, ale nie nacjonalistycznie

– Bardzo zwracam uwagę, żeby uroczyście celebrować święta patriotyczne 3 Maja i 11 Listopada. Wtedy nawet każę dzieciom przynosić do kościoła biało-czerwone chorągiewki, robimy procesję. Kombatanci, którzy mają tutaj silne koło, przychodzą wtedy do kościoła ze swoim sztandarem, podobnie jak kolejarze – mówi ks. Bolesław Grabowski, który proboszczem jest tutaj już od 36 lat. Obecni mieszkańcy parafii to głównie dawni mieszkańcy z okolic Łucka na Wołyniu oraz ich potomkowie. Przed wojną w Pomorzowicach była także parafia ewangelicka, jej kościół był większy niż katolicki, ale został zburzony w latach powojennych. – Ludzie wiedzą, że ja Niemców stąd nie gonię, więc przyjeżdżają tu w odwiedziny także dawni mieszkańcy – opowiada ksiądz Grabowski. Dobre kontakty utrzymywane są także z Czechami. Od 6 lat parafia w I niedzielę sierpnia jedzie na pielgrzymkę do Rusina, gdzie na górze Klobouk (niem. Hutberg, pol. Góra Kapeluszowa) odbywa się „put” w rocznicę odbudowy tego sanktuarium, zburzonego w latach siedemdziesiątych. Z Pomorzowic jedzie także autobus na pielgrzymkę narodów do Zlatych Hor.

Wspólna troska

Stary zabytkowy kościół wymaga wiele troski i ofiarności, której nie brakuje wielu parafianom. Ksiądz proboszcz wylicza remonty i renowacje przeprowadzone podczas jego duszpasterzowania w Pomorzowicach: tynkowanie kościoła i plebanii, wymiana dachu plebanii, remont muru dookoła kościoła, renowacja konserwatorska zabytkowego ołtarza głównego, ołtarzy bocznych i ambony, malowanie wnętrza kościoła oraz elewacji zewnętrznej, budowa ogrodzenia dwóch cmentarzy oraz bieżące remonty i malowanie kaplicy w Tarnkowej. – Wiele udało się zrobić dzięki dobrze układającej się współpracy z władzą sołecką i gminną, a szczególnie z obecną panią sołtys Walicką – podkreśla ks. B. Grabowski. Ostatni remont – malowanie kościoła – przeprowadzono w ubiegłym roku z okazji prymicji pochodzącego z parafii ks. Jacka Wilczyńskiego. Do swoich radości ks. Grabowski może z pewnością zaliczyć także fakt, że wychował i wyszkolił 4 organistów, jako że muzyka (zwłaszcza organowa) jest jego hobby od wielu lat.

Zdaniem proboszcza

Największą bolączką u nas, w Pomorzowicach, jest zbyt wielka dostępność alkoholu pod wszelkimi postaciami. Taka sytuacja, niestety, demoralizuje także młodzież, która coraz częściej woli stać pod sklepem niż przyjść do kościoła. W ogóle ubolewam, że taki praktyczny materializm teraz panuje. Wiadomo, cały świat krzyczy, żeby konsumować, reklamy namawiają z każdej strony, to wszystko nie sprzyja życiu religijnemu. W sprawach pozaparafialnych myślę, że dobrze by było, gdyby w naszym diecezjalnym Radiu Plus było więcej religijnych programów. Na przykład gdyby była transmisja niedzielnych nieszporów czy wielkich uroczystości diecezjalnych. Myślę, że wprowadzenie na antenę większej ilości czasu na modlitwę czy też audycji, w których ludzie mogliby sobie nawzajem pomagać, byłoby dobrym pomysłem. Co do Radia Maryja, ja na początku jego istnienia polecałem je wiernym. Ale potem kilka razy usłyszałem tam takie rzeczy, które mi się nie podobały, więc już nie polecam tego radia. Choć dla wielu ludzi starszych, chorych jest ono wielką pomocą, wsparciem w samotności czy cierpieniu.

Ks. Bolesław Grabowski

Święcenia kapłańskie przyjął 19 czerwca 1960 roku. Był wikariuszem w parafii śś. Piotra i Pawła w Opolu (1960–62), a następnie w parafii św. Józefa w Zabrzu (1962–69). Od 1 grudnia 1969 r. jest proboszczem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Pomorzowicach.

Dziękujemy, że z nami jesteś Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..