GN 47/2024 Archiwum

BBN chce od MON wyjaśnień ws. jednostki GROM

Szef BBN Aleksander Szczygło, zaniepokojony doniesieniami dotyczącymi jednostki specjalnej GROM, zwrócił się w piątek do ministra obrony Bogdan Klicha z prośbą o udzielenie odpowiedzi na osiem pytań dotyczących komandosów. Szef MON listu jeszcze nie otrzymał, a z jednostki jest zadowolony.

Szczygło chce wiedzieć m.in., czy prawdą jest, że w ostatnim czasie - mimo trwania kadencji - odwołano ze stanowisk dowódców wszystkich zespołów bojowych oraz szefa szkolenia jednostki. Szef BBN pyta też m.in. czy prawdą jest, że nowym szefem szkolenia został oficer, który nigdy nie służył w oddziale bojowym.

"Minister A. Szczygło z niepokojem obserwuje sytuację, która trwa od marca 2008 r., od momentu skandalicznego odwołania dowódcy tej jednostki płk. Piotra Patalonga i przeniesienia go przez ministra obrony narodowej B. Klicha na stanowisko służbowe niższe o kilka poziomów" - głosi piątkowy komunikat BBN.

Wskazano w nim, że do Biura dotarły niepokojące informacje, że w związku z atmosferą w jednostce, w tym roku odejdzie z niej kilkunastu żołnierzy o najdłuższym stażu. Szczygło pyta więc także o wnioski z raportów o nastrojach komandosów. Według BBN, istnieje niebezpieczeństwo, że liczba doświadczonych żołnierzy chcących odejść z wojska może się zwiększyć.

Szef BBN - po negatywnych doniesieniach mediów, dotyczących służby GROM-u w Afganistanie w roku 2008 oraz 2009 - poprosił też o przesłanie opinii wystawionych jednostce przez Dowództwo Sił Specjalnych ISAF. Zwrócił się też do szefa MON z prośbą o umożliwienie spotkania z dowódcą Wojsk Specjalnych gen. dyw. Włodzimierzem Potasińskim "w możliwie najszybszym terminie".

Minister Bogdan Klich pytany w piątek o wątpliwości szefa BBN powiedział dziennikarzom w Orzyszu na konferencji prasowej, że "nie słyszał" o liście Szczygły. "Pan minister Szczygło ma taki zwyczaj, że zarzuca mnie rozmaitymi pismami kilkanaście razy w ciągu tygodnia, więc nie jestem w stanie tego spamiętać" - powiedział Klich.

Dopytywany o sytuację w GROM, minister powiedział, że "to jest nasza doborowa jednostka, której żołnierze uczestniczyli w ostatniej zmianie w Afganistanie i uczestniczą tam teraz jako nasz zespół operacji specjalnych". "Dobrze wywiązywali się i wywiązują ze swoich zadań, jestem zadowolony z pracy tej jednostki" - dodał.

O sytuacji w jednej z najbardziej elitarnych polskich jednostek wojskowych napisało w tym tygodniu "Nie" w artykule "Szlag trafia Grom".

W związku z publikacją z dowódcami: Wojsk Specjalnych i GROM płk. Dariuszem Zawadką w czwartek rozmawiał szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gągor.

Według "Nie" z GROM wydalani są doświadczeni i wykwalifikowani żołnierze, a w ich miejsce przychodzą słabsi, ale z protekcją. Gazeta podała też m.in., że dowódca sił specjalnych ISAF z ramienia NATO William Dechow wystawił GROM, operującemu w Afganistanie (za okres luty-wrzesień 2009), fatalną opinię.

« 1 »
TAGI:

Zapisane na później

Pobieranie listy

BBN chce od MON wyjaśnień ws. jednostki GROM

Szef BBN Aleksander Szczygło, zaniepokojony doniesieniami dotyczącymi jednostki specjalnej GROM, zwrócił się w piątek do ministra obrony Bogdan Klicha z prośbą o udzielenie odpowiedzi na osiem pytań dotyczących komandosów. Szef MON listu jeszcze nie otrzymał, a z jednostki jest zadowolony.

Szczygło chce wiedzieć m.in., czy prawdą jest, że w ostatnim czasie - mimo trwania kadencji - odwołano ze stanowisk dowódców wszystkich zespołów bojowych oraz szefa szkolenia jednostki. Szef BBN pyta też m.in. czy prawdą jest, że nowym szefem szkolenia został oficer, który nigdy nie służył w oddziale bojowym.

"Minister A. Szczygło z niepokojem obserwuje sytuację, która trwa od marca 2008 r., od momentu skandalicznego odwołania dowódcy tej jednostki płk. Piotra Patalonga i przeniesienia go przez ministra obrony narodowej B. Klicha na stanowisko służbowe niższe o kilka poziomów" - głosi piątkowy komunikat BBN.

Wskazano w nim, że do Biura dotarły niepokojące informacje, że w związku z atmosferą w jednostce, w tym roku odejdzie z niej kilkunastu żołnierzy o najdłuższym stażu. Szczygło pyta więc także o wnioski z raportów o nastrojach komandosów. Według BBN, istnieje niebezpieczeństwo, że liczba doświadczonych żołnierzy chcących odejść z wojska może się zwiększyć.

Szef BBN - po negatywnych doniesieniach mediów, dotyczących służby GROM-u w Afganistanie w roku 2008 oraz 2009 - poprosił też o przesłanie opinii wystawionych jednostce przez Dowództwo Sił Specjalnych ISAF. Zwrócił się też do szefa MON z prośbą o umożliwienie spotkania z dowódcą Wojsk Specjalnych gen. dyw. Włodzimierzem Potasińskim "w możliwie najszybszym terminie".

Minister Bogdan Klich pytany w piątek o wątpliwości szefa BBN powiedział dziennikarzom w Orzyszu na konferencji prasowej, że "nie słyszał" o liście Szczygły. "Pan minister Szczygło ma taki zwyczaj, że zarzuca mnie rozmaitymi pismami kilkanaście razy w ciągu tygodnia, więc nie jestem w stanie tego spamiętać" - powiedział Klich.

Dopytywany o sytuację w GROM, minister powiedział, że "to jest nasza doborowa jednostka, której żołnierze uczestniczyli w ostatniej zmianie w Afganistanie i uczestniczą tam teraz jako nasz zespół operacji specjalnych". "Dobrze wywiązywali się i wywiązują ze swoich zadań, jestem zadowolony z pracy tej jednostki" - dodał.

O sytuacji w jednej z najbardziej elitarnych polskich jednostek wojskowych napisało w tym tygodniu "Nie" w artykule "Szlag trafia Grom".

W związku z publikacją z dowódcami: Wojsk Specjalnych i GROM płk. Dariuszem Zawadką w czwartek rozmawiał szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gągor.

Według "Nie" z GROM wydalani są doświadczeni i wykwalifikowani żołnierze, a w ich miejsce przychodzą słabsi, ale z protekcją. Gazeta podała też m.in., że dowódca sił specjalnych ISAF z ramienia NATO William Dechow wystawił GROM, operującemu w Afganistanie (za okres luty-wrzesień 2009), fatalną opinię.

« 1 »
TAGI: