Z księdzem kanonikiem Tomaszem Zapertym, diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, o młodych, ich oczekiwaniach wobec Kościoła i wnioskach, jakie płyną z ankiety, którą przesłał papież Franciszek, rozmawia Agata Ślusarczyk.
Agata Ślusarczyk: Papież Franciszek, przygotowując Synod o młodzieży, poprosił każdą diecezję o wypełnienie ankiety dotyczącej sytuacji młodych w Kościele. Czego dowiedział się Ksiądz o młodych archidiecezji warszawskiej?
Ks. kan. Tomasz Zaperty: Jest sporo do zrobienia (śmiech), ale również bardzo wiele dzieł jest realizowanych. W parafiach skupiliśmy się przede wszystkim na tradycyjnym duszpasterstwie – np. służbie liturgicznej ołtarza czy oazie, a mniejszy nacisk położyliśmy na duszpasterstwo młodych w szerokim znaczeniu.
Czy to oznacza, że nie ma młodych w Kościele?
Nie, absolutnie nie! Są i jest ich wielu, ale nie docieramy do sporej grupy. Po Światowych Dniach Młodzieży duszpasterstwa i wspólnoty kościelne bardzo się ożywiły. Jest grupa młodych, która chce się angażować. Nowymi zjawiskami w warszawskim Kościele są parafialny wolontariat, w który po ŚDM angażują się młodzi, i większe zainteresowanie Światowymi Dniami Młodzieży, jako jednej z wielu dróg duszpasterstwa. Znakiem naszych czasów jest jednak to, że trudno im zaangażować się na dłużej, na stałe. Mają studia, często pracę, wiele aktywności i żyją „od–do” – konkretnymi celami, wydarzeniami. To pokazały ŚDM. Po ich zakończeniu większość zaangażowanych powróciła do swojego życia, zostali najwytrwalsi. Dlatego fenomenem ostatniego czasu są duchowe krótkotrwałe „eventy” takie jak Ekstremalna Droga Krzyżowa, Diecezjalny Dzień Młodzieży, Spotkanie Młodych Lednica, koncerty, uwielbienia czy ostatnio organizowana z okazji 100. rocznicy objawień fatimskich pielgrzymka młodych archidiecezji warszawskiej.
Wygląda na to, że młodzi szukają silnych doświadczeń, którymi „ładują baterie” na jakiś czas.
Dziś młodzi zupełnie inaczej przeżywają swoją młodość. Być może dlatego, że świat jest pełen ofert. Do tego szkoła uczy podejścia: „musisz być dobry we wszystkim, więc korzystaj ze wszystkiego, co dzisiaj daje świat, bo szansa może się nie powtórzyć”. I młodzi w tym duchu idą, chcą być wszędzie, gdzie dzieje się coś ciekawego. To jest duch czasu. I my chyba zaczynamy poszukiwać recepty na taki styl życia.
Na jakie pytania odpowiadali młodzi w ankiecie?
Ankieta zawierała trzy grupy pytań: 15 takich, które miały zbadać sytuację młodzieży w każdej diecezji, czyli gdzie ich spotykamy, gdzie jest ich najwięcej i jaki mamy z nimi kontakt. Pytania dotyczyły ich środowisk życia, a więc parafii, rodzin i społeczności, jakie tworzą. Mówiliśmy też o różnych rodzajach duszpasterstwa młodzieży, o wydarzeniach, które ich gromadzą, angażują – i dlaczego. Drugą grupą były pytania skierowane do duszpasterzy i młodych na poszczególnych kontynentach, w tym także do młodych z Europy. Trzecia grupa dotyczyła wybranych projektów duszpasterskich. Ankietę wypełniali młodzi i duszpasterze w poszczególnych dekanatach. Część z nich dotyczyła powołania i adresowana była do seminarzystów. Odpowiedzi udzielały także poszczególne duszpasterstwa. W sumie otrzymaliśmy 40 ankiet, z których zrobiliśmy jeden zbiorczy dokument, pokazujący sytuację młodych w całej archidiecezji warszawskiej.
I jaki obraz się wyłania?
W archidiecezji warszawskiej mamy ponad 400 tys. młodych w wieku 16–29 lat – mieszkańców diecezji i osób, które przyjechały tu z całej Polski na studia lub podjąć pierwszą pracę. Co jest charakterystyczne, młodzi przyjezdni poszukują w Kościele miejsca dla siebie. Popularnością cieszą się znane ośrodki akademickie, ale ci, którzy do stolicy dojeżdżają, na zaangażowanie się w duszpasterstwo nie mają czasu. Maksymalnie 20 proc. młodych uczęszcza regularnie na Msze św. Młodzi coraz później decydują się na małżeństwo. Sakramentalny związek zawierają mężczyźni średnio w wieku 30 lat, kobiety – 28. W ciągu ostatnich pięciu lat do seminarium wstępowali mężczyźni o średniej wieku 25 lat. Tymczasem wielu z obecnych księży w tym wieku rozpoczynało już pracę w kapłaństwie.
Jakie wnioski mogą wyciągnąć z ankiet duszpasterze?
Młodzi chcą mieć kapłanów, którzy będą dla nich nie tylko przewodnikami duchowymi, ale będą także „tracić” czas na rozmowy, spotkania, wyjazdy. Być może jest to odpowiedź na znak czasu. Wielu młodych doświadcza kryzysu ojcostwa, te poszukiwania przekładają się na sferę życia w Kościele. Z kolei od Kościoła oczekują czytelnego autorytetu, jasnego świadectwa, języka zrozumiałego dla nich. Okazją do spotkania z młodymi są dla nas, kapłanów, przede wszystkim lekcje religii. Na lekcje, w zależności od rodzaju szkoły, przychodzi od 65 do 96 proc. młodych. To duży odsetek młodzieży. Jako warszawski Kościół jesteśmy coraz bardziej obecni w internecie – poprzez stronę internetową archidiecezji warszawskiej i dzięki kapłanom, którzy korzystają z mediów społecznościowych. Zaznaczyć trzeba jednak, że internet ma stać się dla nas narzędziem do spotkania młodych w realu. Co ciekawe, w szkole mamy dwa silne narzędzia, które pomagają zainteresować młodych wspólnotą Kościoła – konkursy wiedzy religijnej i rekolekcje wielkopostne – które dla części uczniów są jedynym w ciągu roku kontaktem z życiem sakramentalnym.
Ostatni blok pytań dotyczył projektów duszpasterskich, które mają największy wpływ na rozeznawanie powołania – także do małżeństwa. Które z działań w warszawskim Kościele kształtują młodzież?
Dodatkowym bodźcem do podjęcia kapłańskiej drogi dla wielu księży okazał się kurs lektorski. To jest w pewien sposób fenomen, bo kurs przygotowujący do posługi lektora czy psalmisty nie jest obecny we wszystkich diecezjach. W archidiecezji warszawskiej rokrocznie kończy go dużo ponad 100 osób. Drugim ważnym projektem duszpasterskim, od wielu lat realizowanym, który przyczynia się do rozeznawania powołania, jest formacja w Ruchu Światło-Życie. Trzecim projektem, na który wskazywali młodzi, są – ku naszemu zaskoczeniu – wyjazdy wakacyjne organizowane przez parafie dla służby liturgicznej, lektorów czy scholi oraz rekolekcje tematyczne, coraz częściej prowadzone przez zgromadzenia zakonne. Okazuje się, że podczas wspólnego wypoczynku młodzi często rozmawiają ze sobą o wierze i o wyborze drogi życia.
A co z rodzinami? Czy oni też mają wpływ na wybór drogi życiowej młodego człowieka?
Dziś powołanie, w rozumieniu drogi kapłańskiej czy życia konsekrowanego, coraz rzadziej jest konsekwencją głębokiego życia wiarą w rodzinie. Rodziny mają coraz więcej problemów z przekazywaniem wiary. Część z nich złożyła ten obowiązek na barkach szkolnej katechezy, inni na przykład z powodu rozbicia małżeństwa nie praktykują życia sakramentalnego. A brak przykładów ze strony rodziców wpływa na brak zainteresowania wiarą ich dzieci. W procesie przekazywania wiary dużą rolę nadal odgrywają dziadkowie. Młodzi odkrywają swoją drogę coraz częściej po doświadczeniu „bodźca duchowego”, np. silnego nawrócenia czy spotkania młodych. I to jest nowe zjawisko.
Jedno z pytań dotyczących Europy brzmiało: „Jak można pomóc młodym ludziom patrzeć w przyszłość z ufnością i nadzieją, wychodząc z chrześcijańskiej pamięci Europy”.
Problem polega na tym, że młodzi – jeśli chodzi o historię i rolę Kościoła – żyją w świecie stereotypów. Dziedzictwo chrześcijańskie nie zawsze jest pozytywnie ukazywane, często też brakuje rzetelnej wiedzy na ten temat. Weźmy na przykład postać sługi Bożego Roberta Schumana, jednego z ojców założycieli Unii Europejskiej. Praktycznie w ogóle nie mówi się o tym, że był to człowiek głębokiej wiary, który prawdopodobnie w niedługim czasie będzie wyniesiony na ołtarze. Młodzi żyją w klimacie ukształtowanym przez wartości chrześcijańskie, ale nie potrafią tego zauważyć. W ankietach zwrócili uwagę, że trzeba o tym mówić.
Ankiety trafiły już do Konferencji Episkopatu Polski, która opracuje jeden zbiorczy dokument dotyczący sytuacji młodych w Polsce, który trafi do Watykanu. Co dalej?
Chcemy stworzyć szczegółowy obraz każdego dekanatu. Archidiecezja warszawska w jakimś sensie wyprzedziła działania Ojca Świętego w zakresie przekazanej Kościołowi ankiety i zaraz po ŚDM poprosiliśmy parafie o stworzenie listy grup młodzieżowych i inicjatyw. Już wówczas dowiedzieliśmy się, jak wiele dobrych dzieł dzieje się w naszej archidiecezji. Papieska ankieta z kolei wyjaśniła wiele zjawisk. Teraz będziemy to wszystko analizować.
Z księdzem kanonikiem Tomaszem Zapertym, diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, o młodych, ich oczekiwaniach wobec Kościoła i wnioskach, jakie płyną z ankiety, którą przesłał papież Franciszek, rozmawia Agata Ślusarczyk.
Agata Ślusarczyk: Papież Franciszek, przygotowując Synod o młodzieży, poprosił każdą diecezję o wypełnienie ankiety dotyczącej sytuacji młodych w Kościele. Czego dowiedział się Ksiądz o młodych archidiecezji warszawskiej?
Ks. kan. Tomasz Zaperty: Jest sporo do zrobienia (śmiech), ale również bardzo wiele dzieł jest realizowanych. W parafiach skupiliśmy się przede wszystkim na tradycyjnym duszpasterstwie – np. służbie liturgicznej ołtarza czy oazie, a mniejszy nacisk położyliśmy na duszpasterstwo młodych w szerokim znaczeniu.
Czy to oznacza, że nie ma młodych w Kościele?
Nie, absolutnie nie! Są i jest ich wielu, ale nie docieramy do sporej grupy. Po Światowych Dniach Młodzieży duszpasterstwa i wspólnoty kościelne bardzo się ożywiły. Jest grupa młodych, która chce się angażować. Nowymi zjawiskami w warszawskim Kościele są parafialny wolontariat, w który po ŚDM angażują się młodzi, i większe zainteresowanie Światowymi Dniami Młodzieży, jako jednej z wielu dróg duszpasterstwa. Znakiem naszych czasów jest jednak to, że trudno im zaangażować się na dłużej, na stałe. Mają studia, często pracę, wiele aktywności i żyją „od–do” – konkretnymi celami, wydarzeniami. To pokazały ŚDM. Po ich zakończeniu większość zaangażowanych powróciła do swojego życia, zostali najwytrwalsi. Dlatego fenomenem ostatniego czasu są duchowe krótkotrwałe „eventy” takie jak Ekstremalna Droga Krzyżowa, Diecezjalny Dzień Młodzieży, Spotkanie Młodych Lednica, koncerty, uwielbienia czy ostatnio organizowana z okazji 100. rocznicy objawień fatimskich pielgrzymka młodych archidiecezji warszawskiej.
Wygląda na to, że młodzi szukają silnych doświadczeń, którymi „ładują baterie” na jakiś czas.
Dziś młodzi zupełnie inaczej przeżywają swoją młodość. Być może dlatego, że świat jest pełen ofert. Do tego szkoła uczy podejścia: „musisz być dobry we wszystkim, więc korzystaj ze wszystkiego, co dzisiaj daje świat, bo szansa może się nie powtórzyć”. I młodzi w tym duchu idą, chcą być wszędzie, gdzie dzieje się coś ciekawego. To jest duch czasu. I my chyba zaczynamy poszukiwać recepty na taki styl życia.
Na jakie pytania odpowiadali młodzi w ankiecie?
Ankieta zawierała trzy grupy pytań: 15 takich, które miały zbadać sytuację młodzieży w każdej diecezji, czyli gdzie ich spotykamy, gdzie jest ich najwięcej i jaki mamy z nimi kontakt. Pytania dotyczyły ich środowisk życia, a więc parafii, rodzin i społeczności, jakie tworzą. Mówiliśmy też o różnych rodzajach duszpasterstwa młodzieży, o wydarzeniach, które ich gromadzą, angażują – i dlaczego. Drugą grupą były pytania skierowane do duszpasterzy i młodych na poszczególnych kontynentach, w tym także do młodych z Europy. Trzecia grupa dotyczyła wybranych projektów duszpasterskich. Ankietę wypełniali młodzi i duszpasterze w poszczególnych dekanatach. Część z nich dotyczyła powołania i adresowana była do seminarzystów. Odpowiedzi udzielały także poszczególne duszpasterstwa. W sumie otrzymaliśmy 40 ankiet, z których zrobiliśmy jeden zbiorczy dokument, pokazujący sytuację młodych w całej archidiecezji warszawskiej.
I jaki obraz się wyłania?
W archidiecezji warszawskiej mamy ponad 400 tys. młodych w wieku 16–29 lat – mieszkańców diecezji i osób, które przyjechały tu z całej Polski na studia lub podjąć pierwszą pracę. Co jest charakterystyczne, młodzi przyjezdni poszukują w Kościele miejsca dla siebie. Popularnością cieszą się znane ośrodki akademickie, ale ci, którzy do stolicy dojeżdżają, na zaangażowanie się w duszpasterstwo nie mają czasu. Maksymalnie 20 proc. młodych uczęszcza regularnie na Msze św. Młodzi coraz później decydują się na małżeństwo. Sakramentalny związek zawierają mężczyźni średnio w wieku 30 lat, kobiety – 28. W ciągu ostatnich pięciu lat do seminarium wstępowali mężczyźni o średniej wieku 25 lat. Tymczasem wielu z obecnych księży w tym wieku rozpoczynało już pracę w kapłaństwie.
Jakie wnioski mogą wyciągnąć z ankiet duszpasterze?
Młodzi chcą mieć kapłanów, którzy będą dla nich nie tylko przewodnikami duchowymi, ale będą także „tracić” czas na rozmowy, spotkania, wyjazdy. Być może jest to odpowiedź na znak czasu. Wielu młodych doświadcza kryzysu ojcostwa, te poszukiwania przekładają się na sferę życia w Kościele. Z kolei od Kościoła oczekują czytelnego autorytetu, jasnego świadectwa, języka zrozumiałego dla nich. Okazją do spotkania z młodymi są dla nas, kapłanów, przede wszystkim lekcje religii. Na lekcje, w zależności od rodzaju szkoły, przychodzi od 65 do 96 proc. młodych. To duży odsetek młodzieży. Jako warszawski Kościół jesteśmy coraz bardziej obecni w internecie – poprzez stronę internetową archidiecezji warszawskiej i dzięki kapłanom, którzy korzystają z mediów społecznościowych. Zaznaczyć trzeba jednak, że internet ma stać się dla nas narzędziem do spotkania młodych w realu. Co ciekawe, w szkole mamy dwa silne narzędzia, które pomagają zainteresować młodych wspólnotą Kościoła – konkursy wiedzy religijnej i rekolekcje wielkopostne – które dla części uczniów są jedynym w ciągu roku kontaktem z życiem sakramentalnym.
Ostatni blok pytań dotyczył projektów duszpasterskich, które mają największy wpływ na rozeznawanie powołania – także do małżeństwa. Które z działań w warszawskim Kościele kształtują młodzież?
Dodatkowym bodźcem do podjęcia kapłańskiej drogi dla wielu księży okazał się kurs lektorski. To jest w pewien sposób fenomen, bo kurs przygotowujący do posługi lektora czy psalmisty nie jest obecny we wszystkich diecezjach. W archidiecezji warszawskiej rokrocznie kończy go dużo ponad 100 osób. Drugim ważnym projektem duszpasterskim, od wielu lat realizowanym, który przyczynia się do rozeznawania powołania, jest formacja w Ruchu Światło-Życie. Trzecim projektem, na który wskazywali młodzi, są – ku naszemu zaskoczeniu – wyjazdy wakacyjne organizowane przez parafie dla służby liturgicznej, lektorów czy scholi oraz rekolekcje tematyczne, coraz częściej prowadzone przez zgromadzenia zakonne. Okazuje się, że podczas wspólnego wypoczynku młodzi często rozmawiają ze sobą o wierze i o wyborze drogi życia.
A co z rodzinami? Czy oni też mają wpływ na wybór drogi życiowej młodego człowieka?
Dziś powołanie, w rozumieniu drogi kapłańskiej czy życia konsekrowanego, coraz rzadziej jest konsekwencją głębokiego życia wiarą w rodzinie. Rodziny mają coraz więcej problemów z przekazywaniem wiary. Część z nich złożyła ten obowiązek na barkach szkolnej katechezy, inni na przykład z powodu rozbicia małżeństwa nie praktykują życia sakramentalnego. A brak przykładów ze strony rodziców wpływa na brak zainteresowania wiarą ich dzieci. W procesie przekazywania wiary dużą rolę nadal odgrywają dziadkowie. Młodzi odkrywają swoją drogę coraz częściej po doświadczeniu „bodźca duchowego”, np. silnego nawrócenia czy spotkania młodych. I to jest nowe zjawisko.
Jedno z pytań dotyczących Europy brzmiało: „Jak można pomóc młodym ludziom patrzeć w przyszłość z ufnością i nadzieją, wychodząc z chrześcijańskiej pamięci Europy”.
Problem polega na tym, że młodzi – jeśli chodzi o historię i rolę Kościoła – żyją w świecie stereotypów. Dziedzictwo chrześcijańskie nie zawsze jest pozytywnie ukazywane, często też brakuje rzetelnej wiedzy na ten temat. Weźmy na przykład postać sługi Bożego Roberta Schumana, jednego z ojców założycieli Unii Europejskiej. Praktycznie w ogóle nie mówi się o tym, że był to człowiek głębokiej wiary, który prawdopodobnie w niedługim czasie będzie wyniesiony na ołtarze. Młodzi żyją w klimacie ukształtowanym przez wartości chrześcijańskie, ale nie potrafią tego zauważyć. W ankietach zwrócili uwagę, że trzeba o tym mówić.
Ankiety trafiły już do Konferencji Episkopatu Polski, która opracuje jeden zbiorczy dokument dotyczący sytuacji młodych w Polsce, który trafi do Watykanu. Co dalej?
Chcemy stworzyć szczegółowy obraz każdego dekanatu. Archidiecezja warszawska w jakimś sensie wyprzedziła działania Ojca Świętego w zakresie przekazanej Kościołowi ankiety i zaraz po ŚDM poprosiliśmy parafie o stworzenie listy grup młodzieżowych i inicjatyw. Już wówczas dowiedzieliśmy się, jak wiele dobrych dzieł dzieje się w naszej archidiecezji. Papieska ankieta z kolei wyjaśniła wiele zjawisk. Teraz będziemy to wszystko analizować.