GN 47/2024 Archiwum

Misjonarze w kraju kanarków

Ewangelizują, budują kościoły i szkoły. Ludzie ich kochają i potrzebują, ale bywa, że grożą im śmiercią.

Podczas pobytu w kraju nad Amazonką bp Piotr odwiedził polskich księży pracujących w Manaus. To 2-milionowe miasto jest stolicą stanu Amazonas. – Brazylijczycy kochają swoich duszpasterzy. Pewnie też dlatego, że czują tam ogromny brak księży. Mówili, że boją się o to, by tak świetnie pracujących duszpasterzy nie przeniesiono gdzie indziej – mówi bp Piotr.

Biskup Turzyński nie zdążył spotkać się z ks. Józefem Maślanką. Pallotyn, legenda pracy ewangelizacyjnej w Brazylii, zmarł 6 stycznia w szpitalu w Manaus. – Ksiądz Maślanka w Brazylii pracował ponad 40 lat. Nie tylko ewangelizował, ale także niósł do wiosek Amazonii cywilizację, budował szkoły. W Manaus spotkaliśmy się z pallotynem ks. Stanisławem Krajewskim, który współpracował z ks. Maślanką. Modliliśmy się także przy grobie misjonarza – opowiada bp Turzyński.

Ludzie, parafie i przyroda

– Brazylia jest bogata wspaniałymi, otwartymi ludźmi. Nie ma tam europejskiego dystansu. Ksiądz jest otoczony gronem zaangażowanych świeckich. Oni biorą współodpowiedzialność za parafię. Przygotowują liturgię. Nawet czytają ogłoszenia parafialne. W parafiach działa dużo grup. Są neokatechumeni, Odnowa w Duchu Świętym, Wspólnoty „Szalom”, „Przymierze Miłosierdzia”, „Światło Życia”. Są także nowe formy życia wspólnotowego, które obejmują zarówno osoby żyjące w celibacie, jak i rodziny. W „Przymierze Miłosierdzia” zaangażowany jest trzeci z księży z naszej diecezji. Ks. Zbigniew Kowalczyk przebywa w Brazylii od kilku miesięcy. Niestety, nie dałem rady go odwiedzić, ale rozmawialiśmy telefonicznie – mówi bp Piotr.

W brazylijskich wspomnieniach wracają także obrazy manifestowanej religijności. – Koszulki z obrazami Pana Jezusa czy Matki Bożej albo z napisami: „Bóg ma dla ciebie plan”, a nawet wytatuowane różańce nie są niczym rzadkim. Ale trzeba też powiedzieć, że tak emocjonalnie przeżywana wiara bywa celem dla różnego rodzaju sekt, które – z braku księży – są ogromnym zagrożeniem. Widziałem bardzo dużo domów modlitwy różnych tego typu grup – wyjaśnia biskup. Tę obserwację potwierdzają statystyki. O ile, obok katolików, 25 proc. mieszkańców kraju należy do różnych Kościołów protestanckich, to ok. 1,5 proc. stanowią spirytyści i animiści, a około 0,5 proc. wyznaje okultyzm.

– Brazylia obfituje w piękne krajobrazy i przyrodę. Jest tu mnóstwo owoców. Na przykład ananasy. My mówimy po prostu „ananas”, a oni na różne ich odmiany i wielkości mają specjalne nazwy. Cudowne są kanarki, które całymi masami przylatują do okien. To od nich przecież pochodzi żółty kolor narodowych barw Brazylii i nazwa canarinhos na określenie jej piłkarskiej reprezentacji. A nowych canarinhos rośnie wielu. Chłopcy grają w piłkę nożną wszędzie. A i w siatkówkę są bardzo dobrzy – mówi z uśmiechem biskup, który sam kiedyś chętnie i bardzo dobrze grał w piłkę siatkową, a dziś jest wytrawnym kibicem. 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Misjonarze w kraju kanarków

Ewangelizują, budują kościoły i szkoły. Ludzie ich kochają i potrzebują, ale bywa, że grożą im śmiercią.

Podczas pobytu w kraju nad Amazonką bp Piotr odwiedził polskich księży pracujących w Manaus. To 2-milionowe miasto jest stolicą stanu Amazonas. – Brazylijczycy kochają swoich duszpasterzy. Pewnie też dlatego, że czują tam ogromny brak księży. Mówili, że boją się o to, by tak świetnie pracujących duszpasterzy nie przeniesiono gdzie indziej – mówi bp Piotr.

Biskup Turzyński nie zdążył spotkać się z ks. Józefem Maślanką. Pallotyn, legenda pracy ewangelizacyjnej w Brazylii, zmarł 6 stycznia w szpitalu w Manaus. – Ksiądz Maślanka w Brazylii pracował ponad 40 lat. Nie tylko ewangelizował, ale także niósł do wiosek Amazonii cywilizację, budował szkoły. W Manaus spotkaliśmy się z pallotynem ks. Stanisławem Krajewskim, który współpracował z ks. Maślanką. Modliliśmy się także przy grobie misjonarza – opowiada bp Turzyński.

Ludzie, parafie i przyroda

– Brazylia jest bogata wspaniałymi, otwartymi ludźmi. Nie ma tam europejskiego dystansu. Ksiądz jest otoczony gronem zaangażowanych świeckich. Oni biorą współodpowiedzialność za parafię. Przygotowują liturgię. Nawet czytają ogłoszenia parafialne. W parafiach działa dużo grup. Są neokatechumeni, Odnowa w Duchu Świętym, Wspólnoty „Szalom”, „Przymierze Miłosierdzia”, „Światło Życia”. Są także nowe formy życia wspólnotowego, które obejmują zarówno osoby żyjące w celibacie, jak i rodziny. W „Przymierze Miłosierdzia” zaangażowany jest trzeci z księży z naszej diecezji. Ks. Zbigniew Kowalczyk przebywa w Brazylii od kilku miesięcy. Niestety, nie dałem rady go odwiedzić, ale rozmawialiśmy telefonicznie – mówi bp Piotr.

W brazylijskich wspomnieniach wracają także obrazy manifestowanej religijności. – Koszulki z obrazami Pana Jezusa czy Matki Bożej albo z napisami: „Bóg ma dla ciebie plan”, a nawet wytatuowane różańce nie są niczym rzadkim. Ale trzeba też powiedzieć, że tak emocjonalnie przeżywana wiara bywa celem dla różnego rodzaju sekt, które – z braku księży – są ogromnym zagrożeniem. Widziałem bardzo dużo domów modlitwy różnych tego typu grup – wyjaśnia biskup. Tę obserwację potwierdzają statystyki. O ile, obok katolików, 25 proc. mieszkańców kraju należy do różnych Kościołów protestanckich, to ok. 1,5 proc. stanowią spirytyści i animiści, a około 0,5 proc. wyznaje okultyzm.

– Brazylia obfituje w piękne krajobrazy i przyrodę. Jest tu mnóstwo owoców. Na przykład ananasy. My mówimy po prostu „ananas”, a oni na różne ich odmiany i wielkości mają specjalne nazwy. Cudowne są kanarki, które całymi masami przylatują do okien. To od nich przecież pochodzi żółty kolor narodowych barw Brazylii i nazwa canarinhos na określenie jej piłkarskiej reprezentacji. A nowych canarinhos rośnie wielu. Chłopcy grają w piłkę nożną wszędzie. A i w siatkówkę są bardzo dobrzy – mówi z uśmiechem biskup, który sam kiedyś chętnie i bardzo dobrze grał w piłkę siatkową, a dziś jest wytrawnym kibicem. 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..