Wydawałoby się, że kto jak kto, ale młodzi mieszkańcy Nicei mogliby się przestraszyć ewentualnych ataków i zrezygnować z przyjazdu na ŚDM.
Przecież to właśnie u nich parę dni przed planowanym wyjazdem miał miejsce krwawy zamach, w którym śmierć poniosły aż 84 osoby, a wiele zostało ciężko rannych. Tymczasem nic takiego się nie stało. Jak poinformował pracujący w Niecei pochodzący ze Śląska ks. Andrzej Koch, obawy okazały się niepotrzebne. Ze 110 młodych, którzy deklarowali wcześniej chęć udziału w ŚDM, z wyjazdu nie zrezygnował nikt. W komplecie, a nawet nadkomplecie, bo w 121 osób, wyruszyli do Krakowa. To budujące, jak ci młodzi ludzie okazali Bogu zaufanie. Odważyli się powierzyć Mu swoje lęki, bezsilność wobec przemocy, a może też i ból po stracie kogoś bliskiego. W tej niewątpliwie trudnej dla nich sytuacji nie zamknęli się w czterech ścianach własnego domu, ale zechcieli być we wspólnocie braci i sióstr. Ich obecność na Światowych Dniach Młodzieży to ważne świadectwo. Po latach błogiego spokoju w Europie zaczyna się robić mniej bezpiecznie. Wojna na Ukrainie, wojny na obrzeżach – w Syrii, Iraku, Libii; próba puczu i niepewna przyszłość Turcji oraz prężąca muskuły Rosja… W Europie zamachy i lęk przed nimi, uchodźcy, Brexit. Przyszłość nie wydaje się już tak jasna jak jeszcze kilka lat temu. Po ludzku niewiele da się zrobić. Trzeba zaufać Panu Bogu. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wydawałoby się, że kto jak kto, ale młodzi mieszkańcy Nicei mogliby się przestraszyć ewentualnych ataków i zrezygnować z przyjazdu na ŚDM.
Przecież to właśnie u nich parę dni przed planowanym wyjazdem miał miejsce krwawy zamach, w którym śmierć poniosły aż 84 osoby, a wiele zostało ciężko rannych. Tymczasem nic takiego się nie stało. Jak poinformował pracujący w Niecei pochodzący ze Śląska ks. Andrzej Koch, obawy okazały się niepotrzebne. Ze 110 młodych, którzy deklarowali wcześniej chęć udziału w ŚDM, z wyjazdu nie zrezygnował nikt. W komplecie, a nawet nadkomplecie, bo w 121 osób, wyruszyli do Krakowa. To budujące, jak ci młodzi ludzie okazali Bogu zaufanie. Odważyli się powierzyć Mu swoje lęki, bezsilność wobec przemocy, a może też i ból po stracie kogoś bliskiego. W tej niewątpliwie trudnej dla nich sytuacji nie zamknęli się w czterech ścianach własnego domu, ale zechcieli być we wspólnocie braci i sióstr. Ich obecność na Światowych Dniach Młodzieży to ważne świadectwo. Po latach błogiego spokoju w Europie zaczyna się robić mniej bezpiecznie. Wojna na Ukrainie, wojny na obrzeżach – w Syrii, Iraku, Libii; próba puczu i niepewna przyszłość Turcji oraz prężąca muskuły Rosja… W Europie zamachy i lęk przed nimi, uchodźcy, Brexit. Przyszłość nie wydaje się już tak jasna jak jeszcze kilka lat temu. Po ludzku niewiele da się zrobić. Trzeba zaufać Panu Bogu. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.