Nowy Numer 16/2024 Archiwum
    Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Machina ruszyła przejdź do galerii

Tegoroczna szynwałdzka Stacja Niebo była przystankiem w drodze do Krakowa. Odjazd odgwizdała s. Agnieszka... na palcach.

W Szynwałdzie 10 lipca odbyła się siódma edycja Stacji Niebo. - Jesteśmy Kościołem w drodze. Tegoroczna "Stacja" to przystanek do Krakowa. Z naszej parafii na spotkanie z papieżem pojedzie około 50 osób, z dekanatu 150. Wcześniej na Tydzień Misyjny przyjadą do nas młodzi z Ekwadoru - wyjaśnia ks. Grzegorz Sroka, wikariusz w Szynwałdzie, który od trzech lat organizuje Stację. I choć po raz ostatni, to ks. Józef Michalski, proboszcz parafii, ma nadzieję, że Stacja Niebo będzie się tu nadal odbywać, a ks. Grzegorz za rok przyjedzie na nią ze sporą grupą młodzieży z Dębna.

Na ten doroczny "festyn" przybywa bowiem wiele osób także spoza parafii. - Zapewniamy fajny chrześcijański sposób na spędzenie niedzieli - mówi ks. Grzegorz. Tu jest czas na modlitwę, integrację i zabawę. W tym roku s. Agnieszka uczyła wszystkich gwizdać na palcach. Sama nauczyła się, kiedy była w podstawówce na koloni. - I od tej pory wszystko robi na pełny gwizdek. Dla Pana Jezusa - mówił ze sceny ks. Grzegorz.

Oj, w Szynwałdzie dużo się działo. - Zawsze tu sporo takiego pozytywnego zamieszania - przyznaje proboszcz. Stacja Niebo to okazja, by na scenie zaprezentowały się grupy muzyczne działające przy parafii. - Dawniej ćwiczyli na plebani, ale kiedy do repertuaru wprowadzili perkusję, przenieśli się najpierw do starej poczty, której dziś nie ma, a potem do nowego budynku przy parafii - opowiada ks. Józef Michalski.

Machina ruszyła   Najświętszy Sakrament o średnicy 30 cm został umieszczony w 2,5-metrowej monstrancji. Na uwielbienie i chwałę Pana. Beata Malec-Suwara /Foto Gość Młodzi jednak nie wynieśli się z plebani zupełnie. Dwa tygodnie temu zawładnęli na całą sobotę tamtejszą kuchnią i piekli rogaliki dla parafian, którzy w zamian wsparli ich wyjazd na spotkanie z papieżem. Część dołożył proboszcz i wójt. - Byli i tacy, którzy podczas kolędy przekazywali pieniądze dla młodych na wyjazd do Krakowa - mówi ks. Grzegorz. Suma sumarum młodzi z Szynwałdu bilet do Krakowa kupili w ekstrapromocyjnej cenie.

Podczas Stacji Niebo w Szynwałdzie wystąpił zespół Bethel. Nie zabrakło modlitwy. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., a kulminacyjnym momentem było uwielbienie Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, które poprowadziła grupa młodych z Szynwałdu z ks. Grzegorzem Sroką. Na tę okoliczność sprowadzono ogromną 2,5-metrową monstrancję z Dębowca. - Choć przygotowanie "Stacji" to dla nas nie lada wyzwanie, to jej przebieg to wielki czas Bożej łaski - zauważa ks. Grzegorz.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Zapisane na później

Pobieranie listy

Machina ruszyła przejdź do galerii

Tegoroczna szynwałdzka Stacja Niebo była przystankiem w drodze do Krakowa. Odjazd odgwizdała s. Agnieszka... na palcach.

W Szynwałdzie 10 lipca odbyła się siódma edycja Stacji Niebo. - Jesteśmy Kościołem w drodze. Tegoroczna "Stacja" to przystanek do Krakowa. Z naszej parafii na spotkanie z papieżem pojedzie około 50 osób, z dekanatu 150. Wcześniej na Tydzień Misyjny przyjadą do nas młodzi z Ekwadoru - wyjaśnia ks. Grzegorz Sroka, wikariusz w Szynwałdzie, który od trzech lat organizuje Stację. I choć po raz ostatni, to ks. Józef Michalski, proboszcz parafii, ma nadzieję, że Stacja Niebo będzie się tu nadal odbywać, a ks. Grzegorz za rok przyjedzie na nią ze sporą grupą młodzieży z Dębna.

Na ten doroczny "festyn" przybywa bowiem wiele osób także spoza parafii. - Zapewniamy fajny chrześcijański sposób na spędzenie niedzieli - mówi ks. Grzegorz. Tu jest czas na modlitwę, integrację i zabawę. W tym roku s. Agnieszka uczyła wszystkich gwizdać na palcach. Sama nauczyła się, kiedy była w podstawówce na koloni. - I od tej pory wszystko robi na pełny gwizdek. Dla Pana Jezusa - mówił ze sceny ks. Grzegorz.

Oj, w Szynwałdzie dużo się działo. - Zawsze tu sporo takiego pozytywnego zamieszania - przyznaje proboszcz. Stacja Niebo to okazja, by na scenie zaprezentowały się grupy muzyczne działające przy parafii. - Dawniej ćwiczyli na plebani, ale kiedy do repertuaru wprowadzili perkusję, przenieśli się najpierw do starej poczty, której dziś nie ma, a potem do nowego budynku przy parafii - opowiada ks. Józef Michalski.

Machina ruszyła   Najświętszy Sakrament o średnicy 30 cm został umieszczony w 2,5-metrowej monstrancji. Na uwielbienie i chwałę Pana. Beata Malec-Suwara /Foto Gość Młodzi jednak nie wynieśli się z plebani zupełnie. Dwa tygodnie temu zawładnęli na całą sobotę tamtejszą kuchnią i piekli rogaliki dla parafian, którzy w zamian wsparli ich wyjazd na spotkanie z papieżem. Część dołożył proboszcz i wójt. - Byli i tacy, którzy podczas kolędy przekazywali pieniądze dla młodych na wyjazd do Krakowa - mówi ks. Grzegorz. Suma sumarum młodzi z Szynwałdu bilet do Krakowa kupili w ekstrapromocyjnej cenie.

Podczas Stacji Niebo w Szynwałdzie wystąpił zespół Bethel. Nie zabrakło modlitwy. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., a kulminacyjnym momentem było uwielbienie Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, które poprowadziła grupa młodych z Szynwałdu z ks. Grzegorzem Sroką. Na tę okoliczność sprowadzono ogromną 2,5-metrową monstrancję z Dębowca. - Choć przygotowanie "Stacji" to dla nas nie lada wyzwanie, to jej przebieg to wielki czas Bożej łaski - zauważa ks. Grzegorz.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..