O wsparcie i solidarność Zachodu dla Ukrainy zaapelowali tutejsi intelektualiści, zainspirowani niedawnym listem polityków z dawnego bloku wschodniego do prezydenta USA Baracka Obamy. Treść apelu przekazano PAP we wtorek.
"Nie będzie stabilnej i rozwijającej się Europy z niestabilną i niebezpieczną Ukrainą u boku" - czytamy w liście skierowanym do administracji Stanów Zjednoczonych oraz rządów i społeczeństw krajów Unii Europejskiej. Podpisali go m.in pisarz Jurij Andruchowycz, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie Myrosław Marynowycz oraz publicysta Mykoła Riabczuk.
Autorzy podkreślają, że pragną żyć w społeczeństwie otwartym, w warunkach wolności i rozwoju, a nie w dyktaturze, anarchii i nędzy. Wskazują, że Ukraina jako państwo europejskie, partner USA oraz członek wspólnoty demokratycznej powinna i może włączyć się w budowanie bezpieczeństwa i rozwój całego regionu. Apelują: "W tym celu jednak potrzebujemy waszej pomocy i solidarności".
List zawiera cztery postulaty. Pierwszy mówi o tym, że Ukraina "powinna zostać realnie włączona do ludzkiej przestrzeni Zachodu", co ma polegać na liberalizacji systemu wizowego z UE i USA. Następnie intelektualiści wskazują, że o ile wejście Ukrainy do NATO jest obecnie niemożliwe, to chcą głębokiej współpracy swego kraju z sojuszem, m.in. uczestnictwa w formowaniu wspólnej strategii bezpieczeństwa.
Trzeci punkt apelu mówi o konieczności traktowania unijnego programu Partnerstwa Wschodniego nie w kategoriach pieniędzy, lecz jako instrumentu modernizacji Ukrainy. Kraj "potrzebuje kardynalnych reform instytucjonalnych i choć oczekujemy tu na pomoc UE, USA mogą uczynić wiele w tej dziedzinie" - dodają autorzy listu.
Czwarty, ostatni postulat dotyczy bezpieczeństwa energetycznego. Sygnatariusze listu podkreślają, że bezpieczeństwo energetyczne UE wymaga pewności tranzytu, a więc zapewnienia energetycznego bezpieczeństwa Ukrainy. "Gwarancją tego jest nie tylko dywersyfikacja dostaw energetycznych, ale przede wszystkim przejrzystość rynku. Sprzyjanie większej transparentności ukraińskiego rynku energii i jego integracji z systemem ogólnoeuropejskim odpowiada interesom UE i USA" - głosi apel.
Intelektualiści zapewniają, że pragną demokratycznej solidarności z Zachodem nie przeciwko komuś, lecz na rzecz przyszłości oraz wspólnych wartości. "Jesteśmy przeciwnikami sił, które chcą tyranii i zniewolenia, będąc wrogami wszystkich wolnych społeczeństw. Jesteśmy przekonani, że bezpieczeństwo Europy i całej przestrzeni euroatlantyckiej jest niepodzielne. Jest ono gwarancją dla bezpieczeństwa Ukrainy i vice versa" - zwracają się do państw zachodnich.
Przypominają w tym kontekście list otwarty do Baracka Obamy podpisany m.in. przez Lecha Wałęsę, Aleksandra Kwaśniewskiego i Vaclava Havla. Określając go jako znaczący i ważny, zaznaczają: "Całkowicie podzielamy ideę tego dokumentu oraz niepokój jego autorów. Jesteśmy przekonani, że najbardziej realistyczną polityką jest polityka obrony wolności i demokracji".
Wśród osób, które podpisały się pod listem, brak nazwisk znanych i wpływowych ukraińskich polityków.
O wsparcie i solidarność Zachodu dla Ukrainy zaapelowali tutejsi intelektualiści, zainspirowani niedawnym listem polityków z dawnego bloku wschodniego do prezydenta USA Baracka Obamy. Treść apelu przekazano PAP we wtorek.
"Nie będzie stabilnej i rozwijającej się Europy z niestabilną i niebezpieczną Ukrainą u boku" - czytamy w liście skierowanym do administracji Stanów Zjednoczonych oraz rządów i społeczeństw krajów Unii Europejskiej. Podpisali go m.in pisarz Jurij Andruchowycz, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie Myrosław Marynowycz oraz publicysta Mykoła Riabczuk.
Autorzy podkreślają, że pragną żyć w społeczeństwie otwartym, w warunkach wolności i rozwoju, a nie w dyktaturze, anarchii i nędzy. Wskazują, że Ukraina jako państwo europejskie, partner USA oraz członek wspólnoty demokratycznej powinna i może włączyć się w budowanie bezpieczeństwa i rozwój całego regionu. Apelują: "W tym celu jednak potrzebujemy waszej pomocy i solidarności".
List zawiera cztery postulaty. Pierwszy mówi o tym, że Ukraina "powinna zostać realnie włączona do ludzkiej przestrzeni Zachodu", co ma polegać na liberalizacji systemu wizowego z UE i USA. Następnie intelektualiści wskazują, że o ile wejście Ukrainy do NATO jest obecnie niemożliwe, to chcą głębokiej współpracy swego kraju z sojuszem, m.in. uczestnictwa w formowaniu wspólnej strategii bezpieczeństwa.
Trzeci punkt apelu mówi o konieczności traktowania unijnego programu Partnerstwa Wschodniego nie w kategoriach pieniędzy, lecz jako instrumentu modernizacji Ukrainy. Kraj "potrzebuje kardynalnych reform instytucjonalnych i choć oczekujemy tu na pomoc UE, USA mogą uczynić wiele w tej dziedzinie" - dodają autorzy listu.
Czwarty, ostatni postulat dotyczy bezpieczeństwa energetycznego. Sygnatariusze listu podkreślają, że bezpieczeństwo energetyczne UE wymaga pewności tranzytu, a więc zapewnienia energetycznego bezpieczeństwa Ukrainy. "Gwarancją tego jest nie tylko dywersyfikacja dostaw energetycznych, ale przede wszystkim przejrzystość rynku. Sprzyjanie większej transparentności ukraińskiego rynku energii i jego integracji z systemem ogólnoeuropejskim odpowiada interesom UE i USA" - głosi apel.
Intelektualiści zapewniają, że pragną demokratycznej solidarności z Zachodem nie przeciwko komuś, lecz na rzecz przyszłości oraz wspólnych wartości. "Jesteśmy przeciwnikami sił, które chcą tyranii i zniewolenia, będąc wrogami wszystkich wolnych społeczeństw. Jesteśmy przekonani, że bezpieczeństwo Europy i całej przestrzeni euroatlantyckiej jest niepodzielne. Jest ono gwarancją dla bezpieczeństwa Ukrainy i vice versa" - zwracają się do państw zachodnich.
Przypominają w tym kontekście list otwarty do Baracka Obamy podpisany m.in. przez Lecha Wałęsę, Aleksandra Kwaśniewskiego i Vaclava Havla. Określając go jako znaczący i ważny, zaznaczają: "Całkowicie podzielamy ideę tego dokumentu oraz niepokój jego autorów. Jesteśmy przekonani, że najbardziej realistyczną polityką jest polityka obrony wolności i demokracji".
Wśród osób, które podpisały się pod listem, brak nazwisk znanych i wpływowych ukraińskich polityków.