GN 47/2024 Archiwum

Redaktor wydania

Jego przodkowie przyjechali na ziemie polskie jako urzędnicy carscy. Ale, jak to często się zdarzało, szybko ulegli spolszczeniu, i to już w pierwszym pokoleniu.

W ich domach mówiono tylko w języku polskim. Za sympatyzowanie z Polakami oraz pomoc okazaną im w czasie powstania styczniowego Aleksander Petrow, jego pradziadek, zyskał przezwisko „powstański”. Prababka zaś, jak przystało na polską damę patriotkę, nosiła żałobne krynoliny i powstańczą biżuterię. O swych nietuzinkowych przodkach oraz skąd wzięła się niecodzienna nazwa pałacu „Dzięki”, wzniesionego przez prapradziadka Pogodina, opowiada na ss. IV–V Aleksander Pietrow.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Redaktor wydania

Jego przodkowie przyjechali na ziemie polskie jako urzędnicy carscy. Ale, jak to często się zdarzało, szybko ulegli spolszczeniu, i to już w pierwszym pokoleniu.

W ich domach mówiono tylko w języku polskim. Za sympatyzowanie z Polakami oraz pomoc okazaną im w czasie powstania styczniowego Aleksander Petrow, jego pradziadek, zyskał przezwisko „powstański”. Prababka zaś, jak przystało na polską damę patriotkę, nosiła żałobne krynoliny i powstańczą biżuterię. O swych nietuzinkowych przodkach oraz skąd wzięła się niecodzienna nazwa pałacu „Dzięki”, wzniesionego przez prapradziadka Pogodina, opowiada na ss. IV–V Aleksander Pietrow.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..