GN 47/2024 Archiwum

Rosyjska prasa: Stosunki z USA lepsze

Podsumowując wizytę prezydenta USA Baracka Obamy w Moskwie, rządowa "Rossijskaja Gazieta" wybija w środę, że "pokazała ona, iż stosunki rosyjsko-amerykańskie rzeczywiście zaczynają zmieniać się na lepsze".

W podobnym duchu dwudniowy pobyt Obamy w stolicy Rosji komentują też inne moskiewskie dzienniki.

"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że "w głosie amerykańskich gości nie było ani mentorskiego tonu, ani prób rozmawiania z rosyjskimi kolegami z lekceważeniem". "Izwiestija" za główny wynik szczytu uznają "nieprzelane na papier uzgodnienia, lecz jednoznaczną zmianę samego tonu dialogu". "O nowym +miodowym miesiącu+ mówić jeszcze nie można, jednak Obama przez cały czas podkreślał, że podejście jego administracji do relacji z Rosją będzie inne, niż jego poprzedników" - pisze dziennik.

Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" zwraca uwagę na "polityczną poprawność" Obamy, który - jak zaznacza - "starał się i władz nie obrazić, i opozycji poświęcić uwagę". Dziennik przytacza również opinię znanego politologa Aleksieja Małaszenki, który zauważa, że Obama "nazywał premiera Władimira Putina +narodowym liderem+, zaś Dmitrija Miedwiediewa określał jako prezydenta, z którym wiąże przyszłość". "Obama doskonale wie, że w sprawach Iranu decyzje podejmują Putin i jego ekipa. Dlatego to, czego nie udało mu się przedyskutować z Miedwiediewem, omawiał z Putinem" - cytuje "Niezawisimaja Gazieta" Małaszenkę.

Z kolei "RBK-daily" odnotowuje, że "na ustępstwa Moskwy w sprawie tranzytu ładunków wojskowych do Afganistanu Waszyngton odpowiedział tylko symboliczną uprzejmością - Obama obiecał, że będzie zabiegał o uchylenie poprawki Jacksona-Vannika (która ogranicza handel między Rosją i USA)". "W kluczowych dla Rosji kwestiach - rozmieszczenia amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie oraz niepodległości Abchazji i Osetii Południowej - wzajemnego zrozumienia strony nie osiągnęły" - pisze dziennik.

"Wriemia Nowostiej" akcentuje, że "na wyniki rosyjsko-amerykańskiego szczytu z niepokojem czekano w Polsce". "Warszawa nie chciałaby, aby plany ulokowania w Europie elementów tarczy antyrakietowej USA pozostały na papierze" - tłumaczy gazeta. "Wriemia Nowostiej" wskazuje, że "po dojściu do władzy Baracka Obamy euforia w tej sprawie bardzo szybko się ulotniła".

"Nowa administracja USA postanowiła wszystko dobrze rozważyć. W tym także stosunki z Rosją, występującą przeciwko wspomnianym planom. Polsko-amerykańskie rozmowy znalazły się w ślepym zaułku. Zawisła w powietrzu sprawa dostarczenia Polakom baterii rakietowych Patriot" - pisze dziennik.

"Kommiersant" z kolei zwraca uwagę, że śniadanie premiera Putina z prezydentem Obamą trwało dwie i pół godziny zamiast planowanej jednej godziny. "W ciągu godziny rzeczywiście nie dało się zjeść wędzonej bieługi z racuchami i marmoladą z żurawin, jajek z czarnym kawiorem, pielmieni z przepiórki i lodów z domowej śmietany. A zapić to wszystko trzeba jeszcze było kisielem z wiśni" - wyjaśnia dziennik.

Natomiast "Moskowskij Komsomolec" odnotowuje, że "Obamę w Rosji nakarmiono irańskim kawiorem". W Rosji obowiązuje bowiem całkowity zakaz pozyskiwania i sprzedaży tego specjału. Na rynku może być tylko czarny kawior z importu.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Rosyjska prasa: Stosunki z USA lepsze

Podsumowując wizytę prezydenta USA Baracka Obamy w Moskwie, rządowa "Rossijskaja Gazieta" wybija w środę, że "pokazała ona, iż stosunki rosyjsko-amerykańskie rzeczywiście zaczynają zmieniać się na lepsze".

W podobnym duchu dwudniowy pobyt Obamy w stolicy Rosji komentują też inne moskiewskie dzienniki.

"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że "w głosie amerykańskich gości nie było ani mentorskiego tonu, ani prób rozmawiania z rosyjskimi kolegami z lekceważeniem". "Izwiestija" za główny wynik szczytu uznają "nieprzelane na papier uzgodnienia, lecz jednoznaczną zmianę samego tonu dialogu". "O nowym +miodowym miesiącu+ mówić jeszcze nie można, jednak Obama przez cały czas podkreślał, że podejście jego administracji do relacji z Rosją będzie inne, niż jego poprzedników" - pisze dziennik.

Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" zwraca uwagę na "polityczną poprawność" Obamy, który - jak zaznacza - "starał się i władz nie obrazić, i opozycji poświęcić uwagę". Dziennik przytacza również opinię znanego politologa Aleksieja Małaszenki, który zauważa, że Obama "nazywał premiera Władimira Putina +narodowym liderem+, zaś Dmitrija Miedwiediewa określał jako prezydenta, z którym wiąże przyszłość". "Obama doskonale wie, że w sprawach Iranu decyzje podejmują Putin i jego ekipa. Dlatego to, czego nie udało mu się przedyskutować z Miedwiediewem, omawiał z Putinem" - cytuje "Niezawisimaja Gazieta" Małaszenkę.

Z kolei "RBK-daily" odnotowuje, że "na ustępstwa Moskwy w sprawie tranzytu ładunków wojskowych do Afganistanu Waszyngton odpowiedział tylko symboliczną uprzejmością - Obama obiecał, że będzie zabiegał o uchylenie poprawki Jacksona-Vannika (która ogranicza handel między Rosją i USA)". "W kluczowych dla Rosji kwestiach - rozmieszczenia amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie oraz niepodległości Abchazji i Osetii Południowej - wzajemnego zrozumienia strony nie osiągnęły" - pisze dziennik.

"Wriemia Nowostiej" akcentuje, że "na wyniki rosyjsko-amerykańskiego szczytu z niepokojem czekano w Polsce". "Warszawa nie chciałaby, aby plany ulokowania w Europie elementów tarczy antyrakietowej USA pozostały na papierze" - tłumaczy gazeta. "Wriemia Nowostiej" wskazuje, że "po dojściu do władzy Baracka Obamy euforia w tej sprawie bardzo szybko się ulotniła".

"Nowa administracja USA postanowiła wszystko dobrze rozważyć. W tym także stosunki z Rosją, występującą przeciwko wspomnianym planom. Polsko-amerykańskie rozmowy znalazły się w ślepym zaułku. Zawisła w powietrzu sprawa dostarczenia Polakom baterii rakietowych Patriot" - pisze dziennik.

"Kommiersant" z kolei zwraca uwagę, że śniadanie premiera Putina z prezydentem Obamą trwało dwie i pół godziny zamiast planowanej jednej godziny. "W ciągu godziny rzeczywiście nie dało się zjeść wędzonej bieługi z racuchami i marmoladą z żurawin, jajek z czarnym kawiorem, pielmieni z przepiórki i lodów z domowej śmietany. A zapić to wszystko trzeba jeszcze było kisielem z wiśni" - wyjaśnia dziennik.

Natomiast "Moskowskij Komsomolec" odnotowuje, że "Obamę w Rosji nakarmiono irańskim kawiorem". W Rosji obowiązuje bowiem całkowity zakaz pozyskiwania i sprzedaży tego specjału. Na rynku może być tylko czarny kawior z importu.

« 1 »