Warszawa. W wieku 93 lat zmarł Władysław Bartoszewski, wybitny polski historyk, działacz katolicki, wychowawca i polityk.
Jego biografia splata się z wieloma tragicznymi wydarzeniami poprzedniego stulecia. Był więźniem KL Auschwitz, żołnierzem AK i powstańcem warszawskim, więźniem politycznym w PRL, współtwórcą Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Stworzył wszechstronny dorobek naukowy, ponad 40 książek i blisko 1,5 tys. artykułów, głównie o powstaniu warszawskim, stosunkach polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. Był jednym z pierwszych Polaków, któremu jerozolimski instytut Yad Vashem przyznał tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. W PRL dwukrotnie trafił do więzienia, m.in. pod fałszywym zarzutem szpiegostwa. W stanie wojennym był internowany. W swej działalności publicznej nigdy nie krył swoich chrześcijańskich korzeni. Przez wiele lat współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”. Był także felietonistą „Gościa Niedzielnego”. Kiedy dostrzegł, że linia tygodnika wyraźnie rozmija się z jego poglądami, zrezygnował ze współpracy, informując o tym naczelnego w grzecznym liście.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Warszawa. W wieku 93 lat zmarł Władysław Bartoszewski, wybitny polski historyk, działacz katolicki, wychowawca i polityk.
Jego biografia splata się z wieloma tragicznymi wydarzeniami poprzedniego stulecia. Był więźniem KL Auschwitz, żołnierzem AK i powstańcem warszawskim, więźniem politycznym w PRL, współtwórcą Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Stworzył wszechstronny dorobek naukowy, ponad 40 książek i blisko 1,5 tys. artykułów, głównie o powstaniu warszawskim, stosunkach polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. Był jednym z pierwszych Polaków, któremu jerozolimski instytut Yad Vashem przyznał tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. W PRL dwukrotnie trafił do więzienia, m.in. pod fałszywym zarzutem szpiegostwa. W stanie wojennym był internowany. W swej działalności publicznej nigdy nie krył swoich chrześcijańskich korzeni. Przez wiele lat współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”. Był także felietonistą „Gościa Niedzielnego”. Kiedy dostrzegł, że linia tygodnika wyraźnie rozmija się z jego poglądami, zrezygnował ze współpracy, informując o tym naczelnego w grzecznym liście.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.